wtorek, 27 września 2011

Jesień nadeszła czas paprykę faszerować

Jesienna zaduma

Nic nie mam
Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem
Nawet nie wiem
Jak tam sprawy z lasem,
Rano wstaję, poemat chwalę
Biorę się za słowa, jak za chleb
Rzeczywiście, tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony
Nic nie mam
Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet
Nie zważam
Na mody byle jakie
Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie
Uczuć starym drapakiem
Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony
Jerzy Harasymowicz 



Jesień nadeszła szybko, niezapowiedziana i liście za oknem brązem się mienią, dlatego to najlepszy czas na ulubione danie moich córek czyli papryki faszerowane.
Danie proste, smaczne, zdrowe, rewelacyjne na obiad lub ciepłą kolację.
Ponieważ ceny papryki teraz są atrakcyjne to nie można pominąć takiej okazji i nie sprawić sobie i bliskim takiej radości.





Składniki:
-papryki duże, ładne, kształtne dla jednej osoby dwie duże wystarczą
-ryż
-mielone wieprzowe mięso ( w przypadku wegetarian można ominąć tę pozycję) 
-cebula
-oliwa z oliwek
-trzy nieduże pomidory
-bazylia
-sól, pieprz
-dodatki według uznania np. pieczarki, kukurydza,ser, orzechy


Przepis:
Paprykę myjemy, odcinamy ogonek i usuwamy gniazdo nasienne.
W rondelku przygotowujemy farsz z ryżu, mielonego mięsa,duszonej cebulki ( jeśli ktoś ma ochotę można dodać, duszone pieczarki, kukurydzę, ser, orzechy, wszystko co podpowie wyobraźnia).
Całość doprawiamy według uznania solą, pieprzem lub dla wielbicieli ostrych klimatów polecam paprykę ostrą.
Papryki faszerujemy szczelnie upychając farsz do środka, całość kładziemy na blachę i na koniec do każdej papryki dodajemy po pół małej łyżeczki oliwy z oliwek.
Tak przygotowane papryki zapiekamy około godziny w temperaturze 150 stopni.
W miseczce blenderem rozdrabniamy na gładką masę pomidory z bazylią i odrobiną soli, następnie gotujemy na wolnym ogniu lekko odparowując ok. 1/3, tak przygotowany sos nie wymaga, zabielania, zagęszczania.
Jak zwykle życzę smacznego :)

Soczyście, zdrowo i kolorowo czyli sałatka z piersią z kurczaka

Już się jesień rozminęła z latem

Przyszła pora na kolacje pstrokate!

Synowie i córki!

Siekajcie ogórki

selery i pory,

marchew, pomidory

w drobniusieńką kratkę

Zrobimy sałatkę. 


„Sałatka”J. Papuzińska



Sałatka, którą dziś zrobiłam jest wspaniała z kilku powodów.
Dostarcza nam niezbędnych witamin, wspaniale smakuje, cieszy oko i naprawdę jest sycąca.
Czas jej zrobienia to około 15 minut, składniki można komponować według własnego uznania.
Składniki:
-sałata, gatunek dowolny jednak nie polecam gatunków ozdobnych
-pomidor
-ogórek
-pierś z kurczaka
-cytryna
-cebula
-papryka
-oliwa z oliwek
-ocet balsamiczny
Przepis:
Na godzinę przed przygotowaniem przygotowujemy zalewę do kurczaka z połowy cytryny, przypraw według uznania, fajnie komponuje się z pikantną papryką, solą, pieprzem , odrobiną czosnku i łyżeczką miodu, oraz oliwą z oliwek.
Po godzinie pierś z kurczaka albo grillujemy lub smażymy na patelni z obu stron
Warzywa kroimy w paseczki, lub w kosteczkę i układamy na liściach sałaty, na wierzch układamy pierś z kurczaka .
Tak przygotowaną sałatkę polewamy sosem przygotowanym z oliwy z oliwek ok 2 łyżeczek, przeciśniętego przez praskę niewielkiego ząbka czosnku, ćwiartki cytryny, szczypty soli.
Ja na koniec sałatkę skrapiam do smaku octem balsamicznym.
Propozycja dla tych co dbają o zdrowie i dietę a jednocześnie nie jest nudna .
Smacznego:)


piątek, 16 września 2011

Czekoladowe mruczenie czyli czekoladowiec

Przyszedł do nas wujek Władek,
przyniósł wielką czekoladę,
z orzechami, z rodzynkami,
w pięknym pudle z obrazkami.
Jeśli będę grzecznie siedzieć,
dadzą mi ją po obiedzie…
Choć zamknięta jest szuflada,
wszędzie pachnie czekolada.
Układanki chcę układać -
wszędzie pachnie czekolada.
Gdy na nowy rower wsiadam -
wszędzie pachnie czekolada.
Kiedy z lalką sobie gadam -
wszędzie pachnie czekolada.
Czy ktoś może mi powiedzieć,
kiedy będzie po obiedzie?
Bo nie mogę żyć w spokoju,
gdy ten zapach jest w pokoju!

Autor-Wawiłow Danuta



Kiedy jest ciężko, smutno lub kiedy dopada nas okrucieństwo czasu a goście tuż, tuż polecam 
czekoladowca.
Ciasto proste, aromatyczne, mocno czekoladowe, wilgotne i kuszące .
Z racji składników rewelacyjnie poprawia humor, jeśli posiadasz fantazję możesz w nim znużyć co dusza zapragnie ( bakalie, żurawinę, kawałki świeżych fig ).
Kiedy go piekę cały dom pachnie nieziemsko, wygląda diabolicznie i smakuje anielsko.
Ponieważ jestem praktyczną kobietą, to i cena w tym przypadku jest atrakcyjna .
Czas robienia godzina i piętnaście minut ,z czego godzina to pieczenie.
Składniki:
-pół kilo mąki ( jeśli nie macie wagi weźcie pół opakowania kilogramowego)
-pół szklanki mleka
-kostkę masła lub dobrej margaryny
-6 łyżek ciemnego prawdziwego kakao
-1 szklanka cukru
-2 żółtka z jaj
-4 białka z jaj
-2 łyżeczki płaskie proszku do pieczenia
-2 tabliczki gorzkiej czekolady
-dodatki typu bakalie według uznania ( ja dodaję orzechy włoskie) 




Przepis:
Margarynę z cukrem oraz mlekiem rozpuścić i połączyć, odczekać aby składniki wystygły.
W osobnej misce ubijamy na sztywno białka z odrobiną ( szczyptą) soli, piana lepiej się ubije.
Mąkę, żółtka, oraz wcześniej przygotowaną masę z margaryny, mleka i cukru łączymy i miksujemy dodając kakao i proszek do pieczenia.
Do tak przygotowanej masy dodajemy orzechy lub inne bakalie, na końcu łączymy z pianą z białek delikatnie mieszając .
Dużą keksówkę wykładamy papierem do pieczenia ( to moja wygoda, równie dobrze można wysmarować całą od środka masłem i oprószyć bułką tartą, ja jednak wybieram papier, ponieważ ciasto nie przywiera, keksówka po pieczeniu nie wymaga mycia, takie praktyczne ułatwienie), do keksówki wlewamy przygotowane ciasto i na godzinę wkładamy do piekarnika i pieczemy w temperaturze 150 stopni.
Teraz możemy zasiąść z kieliszkiem dobrego wina lub filiżanką kawy i na godzinę oddać się relaksowi a zapach pieczonego czekoladowca będzie nas otulał.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy dwie tabliczki gorzkiej czekolady ( na polewę , nie ukrywam ,że kupuję najtańszą ale sprawdza się idealnie).
Po godzinie w ciasto wbijamy wykałaczkę jeżeli wykałaczka po wyjęciu jest czysta ciasto jest gotowe :)
Teraz pozostaje nam wziąć pędzelek zanurzać go w roztopionej gorzkiej czekoladzie i dokładnie pokryć nią wierzch ciasta, pozornie dwie tabliczki to dużo ale przecież pieczemy czekoladowca :) dlatego w tym przypadku od namiaru głowa nie boli.
Po około 20 minutach można się delektować do woli.
Zaletą ciasta jest fakt, że bez przykrycia i szczelnych pojemników zachowuje świeżość nawet do tygodnia i smakuje anielsko pomimo diabelskiego koloru i nieziemskiego smaku.
Przepraszam za jakość zdjęć ale staram się jak mogę.

czwartek, 15 września 2011

Rogaliki półfrancuskie z różą

nie pytaj czym jest róża
ptak ją może opowie
zapach zabija myśli
twarz lekkim muśnięciem starta
kolorze pożądania
kolorze płaczących powiek
brzemienna kulista słodycz
czerwień do wnętrza rozdarta



Autor- Zbigniew Herbert




Rogaliki półfrancuskie z różą








Przepis ten, jest w mojej rodzinie od lat, rogaliki są piękne, smaczne, bardzo aromatyczne,
nie wymagają wielu składników, jednak są wspaniałe i efektowne.
Miałam dzięki mojej kochanej babci szansę poznać przepis i chętnie dzielę się nim z Wami.
Składniki:
-25dkg mąki
-25dkg twarogu białego (tłustego lub półtłustego)
-25dkg masła lub dobrej margaryny
-białko
-ok 2 łyżeczek cukru
-konfitura z płatków róży lub płatki róży w cukrze
Mielimy bardzo drobno twarożek, dodajemy margarynę oraz mąkę, wyrabiamy ciasto.
Wyrobione ciasto zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na dwie godziny .
Po wyciągnięciu z lodówki odkrawamy kawałek i wałkujemy na cienki placek, następnie wykrawamy trójkąty, nadzienie i zwijamy formując rogaliki.
Z pozostałą częścią ciasta postępujemy tak samo.
Rogaliki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pokrywamy za pomocą pędzelka roztrzepanym białkiem, na wierzchu posypujemy cukrem.
Pieczemy w temperaturze 150 stopni ok. jednej godziny.
Po upieczeniu można posypać dodatkowo cukrem pudrem choć nie jest to konieczne.
Rogaliki są kruche, miękkie, wspaniale aromatyczne.
Polecam choć pozornie wydaje się to trudne to naprawdę prosty przepis na wspaniałe rogaliki z ciasta półfrancuskiego z nadzieniem z płatków z róży .
Z przepisu wychodzi około 60 sztuk i ostrzegam uzależniają co widać na zdjęciu powyżej.

wtorek, 13 września 2011

Co gości w kapuście

Gołąbek na cierpliwość

Gołąbkowi z gniazdeczka gdy dziatki pobiorą,
Patrz, z jaką niebożątko używa pokorą:
Siedząc sobie z samiczką, żałobliwie wyje,
A zbierając po zdziebłku, gniazdko znowu
Takżeć by każdy stały miał być w cirpliwości, kryje.
Poruczać każdą krzywdę Pańskiej opatrzności,
A przygodę, po zdziebłku zbierając, okrywać,
Będziesz potym na wszytkim radości używać. 

autor Mikołaj Rej


Rzecz o gołąbkach
Gołąbki to potrawa równie smaczna jak i mocno zakorzeniona w naszej tradycji .
W moim domu wielbiona i robiona w ilościach hurtowych.
Ponieważ z pozoru tradycyjne danie, przy odrobinie inwencji można z niego stworzyć 
naprawdę coś ciekawego.
Składniki:
-duża ,twarda kapusta
-ryż
-kasza
-mielone mięso (rodzaj dowolny)
-cebula
-sól
-pieprz
-oliwa
Przepis:
Z kapusty wycinamy długim, ostrym nożem głąb, następnie do osolonej ,gotującej się w dużym rondlu wody wkładamy kapustę, liście pod wpływem gotowania robią się miękkie co ułatwi nam zwijanie, wyciągamy liść po liściu sprawdzając czy są na tyle miękkie aby łatwo uformować z nich gołąbka.
Z 1/3 ugotowanego ryżu, 1/3ugotowanej kaszy, 1/3 mielonego mięsa oraz podduszonej cebulki  tworzymy farsz łącząc wszystkie elementy razem, doprawiamy do smaku.
Teraz pozostaje zwinąć gołąbki.
W dużym rondlu dno wyściełamy resztkami z kapusty i układamy w nim zwinięte gołąbki , podlewamy odrobiną wody, do wody dodajemy sól lub magi przykrywamy od góry szczelnie liśćmi kapusty , a następnie wkładamy do piekarnika na ok dwie godziny.
Proponuję temperaturę ok.120 stopni.
Wersja wegetariańska równie smaczna:)
Składniki:
-kasza
-ryż
-orzechy
-grzyby lub pieczarki
-cebula lub por
-oliwa
Przepis jak powyżej.
Nie ukrywam ,że najlepiej smakują z dodatkiem sosu pomidorowego ( ja dodaję do niego odrobinę bazylii i cudownie się komponuje) lub z sosem grzybowym ale to już wersja droższa .